Liferia - edycja kwietniowa, moja opinia
Jednym z moich ulubionych boksów kosmetycznych jest Liferia. To pudełko z kosmetykami z całego świata co miesiąc dostarcza jakieś perełki. Jakie kosmetyki znalazły się w kwietniowej edycji i co o nich sądzę? O tym w dzisiejszym poście. Zapraszam do poczytania.
Naturalny odżywczy balsam do ciała z olejkiem z dzikiej róży to mój ulubieniec z tej edycji pudełka Liferia. Ma dosyć lekką konsystencję i szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Dobrze nawilża skórę i wygładza ją. Ma przyjemny zapach. Dla mnie to połączenie róży z wanilią. Cena: ok. 21 zł/250 ml. PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
Serum rozświetlające angielskiej marki NSPA ma szerokie spektrum zastosowań. Można używać go jako kremu, bazy lub rozświetlacza. Nie do końca przekonuje mnie skład tego serum, ale samo działanie jest w porządku. Serum daje efekt rozświetlenia skóry oraz ją pielęgnuje - nawilża. Cena: 30 zł/50 ml. PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
Olejek Roll-on Bio Oleo Cosmetics w wersji awokado bardzo mnie ucieszył, ponieważ od dawna ciekawiła mnie ta marka. Można by powiedzieć - olejek jak olejek. Istotna jest tutaj forma roll-on, która zdecydowanie ułatwia aplikację produktu. Dzięki końcówce roll-on aplikujemy odpowiednią ilość kosmetyku na skórę oraz przy okazji wykonujemy przyjemny masaż. Cena: 60 zł/15 ml. PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
Róż mineralny Rhubarb Wine marki Neauty Minerals to kolejna perełka z kwietniowej edycji Liferii. Bardzo lubię kosmetyki marki Neuaty Minerals. To właściwie moja ulubiona marka, jeśli chodzi o mineralną kolorówkę. Róż Rhubarb Wine ma ładny różowy odcień. Intensywność koloru można dozować w zależności od upodobań. Róż łatwo się blenduje i nie znika z cery w ciągu dnia. Jak na mineralny kosmetyk przystało - skóra dobrze na niego reaguje. Cena: 20 zł/2 g. PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
Miniaturka bronzera mineralnego Sunkissed Shimmer Earthnicity Minerals to fajny dodatek, aczkolwiek miałam już dwukrotnie do czynienia z tym bronzerem, toteż słoiczek znaleziony w pudełku pójdzie w świat. Jest to bronzer z widocznymi złotymi drobinkami. Nie błyszczy się nadmiernie, dzięki czemu nie wygląda sztucznie, a jednak dodaje skórze blasku. Odcień jest ciepły, więc nie wszystkim może odpowiadać. Ja go lubię - jak pisałam, to nie pierwszy słoiczek tego bronzera w moich zbiorach. Cena: 13 zł/0,5 g.
Ogólnie pudełko uważam za bardzo udane i już nie mogę doczekać się kolejnej, majowej edycji. Jestem ogromnie ciekawa, co tym razem znajdzie się w Liferii. Jeśli macie ochotę na poznawanie kosmetyków z całego świata to koniecznie subskrybujcie ten box.
Co sądzicie o tej edycji pudełka Liferia? Subskrybujecie ten box?
Zawartość bardzo ciekawa jednak nie jestem fanką kupowania boxow ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa koloru tego różu.
Nie miałam nigdy tego pudełka. Lubię produkty w formie roll-onów. Mam serum pod oczy z Clinique, które rano daje fajne uczucie chłodu i niweluje opuchnięcia :)
OdpowiedzUsuńBoksy kosmetyczne to najlepsze paczki! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej ucieszyłyby mnie te mineralne kosmetyki
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe to pudełko, chyba wcześniej o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość ;) Róż i bronzer mają piękne odcienie, a balsam też się fajnie sprawdza. Pozostałych produktów jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się zawartość, ale nie zamawiam takich pudełek, bo można trafić czasem na beznadziejne ;)
OdpowiedzUsuń