Lily Lolo: baza pod cienie, cień prasowany, krem BB i puder matujący
Na początku grudnia dotarła do mnie kolejna porcja kosmetyków Lily Lolo do przetestowania. Tym razem wybrałam sobie bazę pod cienie Eye Primer, prasowany cień do powiek Buttered Up, krem BB w dwóch odcieniach i puder matujący Flawless Matte. W dzisiejszym wpisie chciałabym podzielić się z Wami moją opinią o tych produktach.
Naturalna baza pod cienie Eye Primer
Baza pod cienie Lily Lolo składa się z dwóch odcieni o kremowych, tłustawych konsystencjach. Nakładam ją palcami, delikatnie rozcieram i wklepuję. Odcień cielisty ładnie wyrównuje kolor skóry powiek. Nakładając pod cienie tą bazę zdecydowanie przedłuża się ich trwałość i
trzymają się na powiece bez szwanku aż do wieczornego demakijażu. Jako,
że formuła bazy jest nieco tłusta, to fajnie ujarzmia cienie do powiek o
zbyt pudrowej konsystencji. Natomiast żółty odcień sprawdza się w roli korektora pod oczy - neutralizuje kolor cieni pod oczami, sprawiając, że stają się mniej widoczne. Ja aplikuję na niego dodatkowo prasowany korektor mineralny Lily Lolo, żeby uzyskać pełne krycie.
Prasowany cień do powiek Buttered Up
Usilnie próbowałam zrobić swatche tego cienia, ale tak dobrze stapia się ze skórą, że aparat nie potrafi go złapać. W opakowaniu wydawał mi się dość ciemny, jednak po aplikacji na powieki okazał się lepszym kolorem skóry. Cień ma dobrą pigmentację, nie osypuje się i nie zbiera w załamaniach. Sprawdza się solo do wyrównania kolorytu skóry powiek, jak też jako baza pod inne cienie. Ma aksamitną konsystencję i połyskliwe wykończenie.
Krem BB w odcieniach Fair i Light
W ofercie Lily Lolo są kremy BB w trzech odcieniach: Fair, Light i Medium. Trzema kolorami do wyboru ciężko dogodzić wszystkim. Na szczęście kremy można ze sobą mieszać, tak aby uzyskać odpowiedni odcień dla swojej skóry. Odcień Fair jest najjaśniejszy i ma neutralne tony. Nada się dla bladziochów. Ja zdecydowanie należę do takich zimą. Niemniej jednak lubię dołożyć do niego odrobinę odcienia Light, znacznie ciemniejszego i o cieplejszych tonach, żeby nie wyglądać zbyt blado. Kremy rzeczywiście dobrze łączą się ze sobą i szybko można stworzyć sobie idealnie dopasowany odcień. Krycie tych kremów jest średnie. Ujednolicają koloryt cery, ale większe przebarwienia czy niedoskonałości wymagają dodatkowo nałożenia korektora. Na twarzy utrzymują się przez cały dzień. Zapewne w cieplejsze dni z trwałością będzie trochę gorzej, ale ciężko mi to ocenić, ponieważ ja zaczęłam używać ich w porze zimowej. Kremy BB Lily Lolo są praktycznie bezzapachowe, jak to zwykle bywa przy kosmetykach mineralnych. Długotrwale stosowane nie zapychają skóry ani nie przesuszają jej. Umieszczone są w tubkach... z pompkami. To doskonałe rozwiązanie - higieniczne i praktyczne.
Puder mineralny Flawless Matte
Nie przepadam za pudrami sypkimi, ale bardzo chciałam wypróbować ten z Lily Lolo. Jak się okazało, pomimo, że to puder sypki, to jest dość aksamitny i ładnie przytwierdza się do skóry. Matuje na długi czas i właściwie nie wymaga poprawek w ciągu dnia. Czasami stosuję go solo na krem nawilżający, żeby tylko zmatowić skórę. Stosowany w taki sposób ładnie rozprasza światło, przez co cera wygląda na gładszą. Obawiałam się, że będzie bielił cerę, jednak po aplikacji szybko staje się transparentny. Puder nie zapycha porów.
To już kolejne kosmetyki LilyLolo, które się u mnie sprawdziły. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i ja już mam ochotę na następne. Kuszą mnie paletki cieni. Jeśli mieliście z nimi do czynienia, to dajcie znać czy warto po nie sięgnąć i którą konkretnie polecacie.
Używacie kosmetyków mineralnych do makijażu? Znacie te marki Lily Lolo?
Krem BB od Lily Lolo bardzo lubię i ma ciekawy ziołowy zapach. Ogólnie uwielbim ich kosmetyki :0
OdpowiedzUsuńJa zapachu nie czuję prawie wcale, ale od początku grudnia mam cały czas zatkany nos, to widocznie tutaj jest słaby zapach i dla mnie tak jakby go nie było :)
UsuńJest bardzo delikatny ale bardzo przyjemny dla mnie heh
Usuńte kremy bb są fajne pod podkład mineralny, mam najjaśniejszy odcień.
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam kosmetyków mineralnych do makijażu, ale ten krem BB i prasowany cień mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńLubię markę Lily Lolo i mam kilka jej produktów, których aktualnie używam. Polubiłam ten puder i świetnie się sprawdza w połączeniu nie tylko z minerałami, ale także zwykłymi podkładami.
OdpowiedzUsuńZnam krem BB ten jaśniejszy i bardzo fajnie się u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, ale nie używałam jeszcze produktów Lily Lolo. Chyba powinnam to nadrobić.
OdpowiedzUsuńW tym roku z pewnoscia przetestuje cos z klasy mineralow, ale nie wybralam jeszcze marki. lili Lolo ma potezna oferte ;)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność poznać wiele ich kosmetyków i praktycznie wszystkie polubiłam. Moimi ulubieńcami pozostają podkład i kredki do ust!
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie mialam z tej marki :)
OdpowiedzUsuńWkoncu muszę skusić się na produkty tej marki. Czest spotykam się z ich recenzja
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków tej marki. Puder mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńkażdy z kosmetyków Lily Lolo sprawdza się u mnie rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać tej marki kosmetycznej i chętnie skuszę się na niego :-) Bardzo ładnie wykonałaś zdjęcia produktu - zazdroszczę wykonywania w tak piękny sposób zdjęć :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aneta z Redakcja portalu Modny Blog
Bardzo dziękuję :)
UsuńMam kilka kosmetyków z Lily Lolo, ale żadnego z tych, o których piszesz.
OdpowiedzUsuńAle musiałam wejść w posta, bo zakochałam się w zdjęciach. Są rewelacyjne ;)
Dziękuję, miło się czyta takie pochwały :)
Usuńkremy BB bardzo mnie zainteresowały :)pewnie wybrałabym kolor Light.
OdpowiedzUsuńTa marka jest jedną z moich ulubionych jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Lily Lolo. Każdy kolejny, który poznaję - zachwyca. Moim ulubieńcem jest chyba Translucent Silk - uwielbiam takie wykończenie.
OdpowiedzUsuńZ Lily Lolo nie miałam jeszcze do czynienia, ale słyszałam same zachwyty.
OdpowiedzUsuńCiągle widzę kosmetyki marki Lily Lolo, ale jeszcze nigdy ich nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTen cień mi się podoba i użyłabym go jako podkład pod cienie, żeby się lepiej blendowały, skoro tak fajnie się dopasowuje :D
OdpowiedzUsuńKolejne dobrze zapowiadające się kosmetyki tej marki :) Zaciekawiła mnie zwłaszcza baza pod cienie, ze względu na to, że można ją stosować również jako korektor pod oczy oraz puder, bo flawless matte brzmi obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńRobisz przepiękne zdjęcia:):):):):) A kosmetyków z tej serii jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki tu widzę :)
OdpowiedzUsuńMam produkty tej firmy i przyznam, że bardzo je lubie :)
OdpowiedzUsuńZnam te kosmetyki z innych blogów jednak nie miałam okazji próbować. Może kiedyś ...
OdpowiedzUsuńKrem BB chętnie bym u siebie wypróbowała :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy bb, bardziej je cenię niż podkłady, więc i te chciałabym wypróbować.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie maiałm okazji poznać tych kosmetyków.ładny kolorek ma cień do powiek
OdpowiedzUsuńMyślę, ze moja córka wybrałaby sobie coś z oferty tej firmy.
OdpowiedzUsuńTen krem BB chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńProdukty z tej marki są naprawdę świetne
OdpowiedzUsuńdopiero zaczynam poznawać tę markę
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem BB - idealny pod sypki podkład, a bazy pod cienie najchętniej używam jako korektora pod oczy :-)
OdpowiedzUsuńja uzywam moneralnych zazwyczaj kosmeyków, jednak zdarzają się że inne wpadną mi w łapki.
OdpowiedzUsuńSkądś kojarzę markę, ale nie miałam nic z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiły mnie te kosmetyki. Ta baza pod cienie mnie kusi.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten puder :) Reszty kosmetyków nie miałam, ale polubiłam tę markę, więc pewnie jeszcze po coś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę w końcu wypróbować ten puder. Wybierając te kosmetyki mam przynajmniej pewność, że nic mnie nie uczuli, ani nie podrażni.
OdpowiedzUsuń