Kosmetyczni ulubieńcy października '19


Mamy już prawie koniec listopada, więc najwyższa pora na wpis o ulubieńcach zeszłego miesiąca. Postanowiłam wznowić ten cykl postów na blogu, ponieważ sama chętnie czytam tego typu wpisy. Zawsze można podpatrzeć jakieś ciekawe kosmetyki polecane do wypróbowania. Zatem oficjalnie zapraszam do poczytania o moich październikowych ulubieńcach kosmetycznych.


Odżywka rozplątująca Elseve Dream Long


Jeśli macie problem z rozczesywaniem włosów to ta odżywka będzie dla Was wybawieniem. Moje włosy po użyciu odżywki Dream Long rozczesują się same już podczas spłukiwania. W składzie kosmetyku znajdują się m.in. keratyna, witaminy i olejek rycynowy, które widocznie poprawiają kondycje włosów. Ja tą odżywkę stosuję raz na kilka myć, bo zbyt często używana obciąża pasma. Myślę, że częściej może być stosowana na włosy zniszczone, ponieważ wykazuje fajne działanie regenerujące. 


Antyperspirant w kulce Rexona Stay Fresh


Ten antyperspirant trafił do mnie przypadkiem. Po prostu skończył się mój wcześniejszy i podczas zakupów w Rossmannie wrzuciłam do koszyka kulkę Stay Fresh. Przy wyborze kierowałam się głównie zapachem. Kompozycja z białych kwiatów i liczi wydała mi się niezła. I faktycznie, antyperspirant pięknie pachnie. Działanie jest równie piękne - całodzienna ochrona przed potem. Nie wiem jak u Was, ale u mnie Rexona nigdy nie zawodzi. 


Naturalny krem rewitalizujący z roślinnym kompleksem detox Hagi Cosmetics


Krem z mojej jesiennej wishlisty. Bardzo chciałam go wypróbować, toteż nie zwlekałam z zakupem. Już po kilku użyciach wiedziałam, że będzie hitem. Wspaniale nawilża i odżywia cerę. Jest treściwy, ale nie zapycha skóry ani nie przeciąża. Nadaje się pod makijaż. Ma przyjemną konsystencję, jakby masełkowatą. Dobrze się wchłania. Bardzo ładnie pachnie. Umieszczony jest w wygodnym opakowaniu z pompką. No i ta cudna szata graficzna. Mam ochotę na inne produkty marki Hagi Cosmetics.


Serum do twarzy Równowaga w płynie Nowa Kosmetyka


To serum to po prostu sztos. Rzeczywiście daje taką równowagę skórze. Stosuję je na noc i rano moja cera wygląda jak "nówka". Jest pełna blasku, wygładzona, nawilżona. Serum świetnie sprawdza się na niedoskonałości. Umieszczone jest w szklanej buteleczce i ma aplikator w formie pipety. Pachnie olejkiem herbacianym, którego zapach nie każdy lubi, ale ja akurat lubię. Serum jest bardzo wydajne.


Puder do twarzy Lovely Cooking Time


Wolę pudry prasowane niż sypkie, ale bardzo ciekawił mnie słynny ciasteczkowy puder z Lovely. Okazał się naprawdę dobry. Długotrwale matowi skórę. W opakowaniu odcień jest waniliowy, ale na twarzy staje się transparentny. Puder ma też śliczne opakowanie - ręka w górę kto potrafi się oprzeć ładnie opakowanym kosmetykom.

Podkład Bourjois Always Fabulous 


Gdy na rynku pojawił się ten podkład, to od razu miałam ochotę go wypróbować. Dzięki Natalii z bloga jakpiekniebyckobieta.pl trafił do mnie wkrótce po premierze (dzięki jeszcze raz Natka!). Zaciekawiona zabrałam się za testy i muszę przyznać, że jest naprawdę godny uwagi. Ma ciekawą gamę kolorystyczną - ja mam odcień 110 Light Vanilla. Podkład Always Fabulous daje dobre krycie, lecz nie tworzy efektu maski. Jego konsystencja jest gęsta, kremowa - taką lubię najbardziej. Ma też ładny zapach, uprzyjemniający nakładanie kosmetyku.


Pomadka do ust Maybelline SuperStay Matte Ink


Bardzo długo przymierzałam się do wypróbowania pomadek z tej serii. W końcu skusiłam się na chyba najpopularniejszy odcień - 10 Dreamer. To jasny róż, który pięknie prezentuje się na ustach. Pomadka jest bezproblemowa w aplikacji. Zastyga na mat i jest praktycznie nie do ruszenia. Nie straszne jej jedzenie i picie. Aż trudno ją później zmyć podczas demakijażu.


Pomadki do ust Avon True Power Stay 


W październiku upodobałam sobie więcej pomadek. Wśród moich faworytów znalazły się też pomadki w płynie Avon True Power Stay. Mam trzy odcienie (persistent pink, can't quit cafe, non-stop nude), ale przy okazji zamierzam wyposażyć się w kolejne. Te pomadki dają matowe wykończenie i są bardzo trwałe. 


Rozświetlacz do twarzy MySecret Moonlight Pearls


To mój ulubiony rozświetlacz ever. Przepięknie wygląda na skórze. Daje mocny połysk, ale nie wygląda tandetnie. Ma bardzo ładny kolor, taki szampański z domieszką różu. Koniecznie zwróćcie na niego uwagę podczas zakupów w Drogeriach Natura. 


Wypiekany puder brązujący MySecret Tropical Kiss


Dawniej bronzer był dla mnie zbędnym kosmetykiem, a teraz ciężko obejść mi się bez niego w makijażu. Ten z MySecret sprawdza się u mnie idealnie. Ma ładny odcień (a właściwie dwa, bo jest w dwóch kolorach - jaśniejszym i ciemniejszym). Nie tworzy plam na skórze i łatwo się rozciera.  


Perfumy Oriflame Giordani Gold Essenza


To jeden z moich ulubionych zapachów z Oriflame. Jest przepiękny. Świeży, nieco słodki, otulający. Doskonale sprawdza się jesienią, ale myślę, że i w pozostałe pory roku będzie dobrym wyborem. Pisałam już jego pełną recenzję, więc odsyłam do niej: tutaj.


A jakie kosmetyki Wy szczególnie polubiliście w październiku?

Komentarze

  1. Uwielbiam tę odżywkę rozplątującą! Jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U Twoich ulubiencow kochana znam jedynie pomadki Maybelline, ale ten bronzer MySecret wyglada oblednie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, sporo ciekawych ulubieńców u Ciebie :) U mnie ostatnio więcej niewypałów niż ulubieńców, no ale nic :P Bardzo mnie ciekawi to serum Nowa Kosmetyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na targach ekocuda w końcu kupiłam swoje pierwsze kosmetyki Hagi- co prawda nie krem, ale on będzie kolejna zdobyczą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem Rexony w kulce i perfum Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta odżywka z Elseve mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też jestem zakochana w tym bronzerze MySecret Tropical Kiss. jest fantastyczny

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja ulubiona odżywka do włosów :) Ja mam w odcieniu czerwieni pomadkę Stay Power z Avonu :) Nie mogę oderwać wzroku od Twoich zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serum do twarzy brzmi zachęcająco, bo moja twarz rano wygląda strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak kupowałam pomadkę z Maybelline, to akurat tego odcienia nie było, a bardzo mi się podobał na zdjęciach :) szkoda, że odżywka do włosów obciąża, bo na moje długie byłaby dobra ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli masz jakieś pytanie - pisz śmiało, odpowiem pod Twoim komentarzem :)

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga. Więcej informacji znajdziesz w zakładce "Polityka prywatności".

Zapoznaj się z Polityką prywatności.