Kosmetyczni ulubieńcy lutego
Mamy już połowę marca, a ja dopiero przychodzę z wpisem z ulubieńcami lutego. Niestety tegoroczny marzec dla nas wszystkich nie jest dobrym miesiącem, ale pomimo obecnej sytuacji jakoś trzeba żyć i funkcjonować. Dlatego też zapraszam Was dziś na wpis z moimi ulubionymi produktami z lutego.
Szampon do włosów Garnier Ultimate Blends
Ja ten szampon dostałam w prezencie gwiazdkowym. Jest z UK, ale można kupić go online np. na Allegro (jest też wersja niemiecka pod nazwą Wahre Schatze). Kosmetyk skierowany jest do włosów cienkich, łamliwych i wrażliwej skóry głowy. U mnie sprawdza się rewelacyjnie. Dobrze oczyszcza skórę głowy, a jednocześnie nie wysusza. Długotrwale stosowany nie przyczynia się do powstawania łupieżu. Po umyciu włosy są sypkie, lejące i długo zachowują świeżość. Konsystencja szamponu jest kremowa i dobrze się pieni.
Esencja aloesowa Natural Secrets
To mój pierwszy kosmetyk Natural Secrets, ale na pewno wypróbuję jeszcze inne produkty tej marki. Esencja aloesowa super sprawdziła się u mnie przy... katarze. Miałam mocno przesuszoną, podrażnioną skórę wokół nosa. Większość kremów po nałożeniu powodowała szczypanie. A ta esencja błyskawicznie pomogła w nawilżeniu i regeneracji skóry. Ja mam opakowanie 20 ml, czyli wersję mini. Jak mi się skończy to chętnie zakupię dużą butelkę (100 ml).
2w1 Face Mask & Scrub Velvet Skin My Magic Essence
O kosmetykach My Magic Essence słyszałam wiele dobrego. Nie są one jednak szczególnie tanie, więc jakoś na razie nie rozważałam ich zakupu. Jednak w walentynkowym boxie Kremdelakrem znalazłam opakowanie maski-peelingu tej marki. Bardzo się ucieszyłam i nie zwlekałam z testami. Okazało się, że ten kosmetyk to hit. Ma zbitą konsystencję, którą określiłabym jako pasta. Jest dość krucha, ale jednocześnie tłustawa. Aplikacja na skórę nie stanowi problemu, a efekty są mega. Skóra jest niezwykle gładka, rozświetlona i ma ujednolicony koloryt. Używając tego produktu najpierw wykonuję peeling, a następnie pozostawiam na twarzy na kilka minut (5-7 minut). Zupełnie wystarcza mi użycie raz w tygodniu.
Eliksir rewitalizujący Mango Energy BioUp
Jak to pachnie! Zapach kosmetyku to soczyste mango (aż sobie powąchałam przy pisaniu posta ;)). Konsystencja jest dość wodnista, ale to coś pomiędzy kremem a serum. Opakowanie wyposażone jest w pipetę, którą z łatwością dozuje się kosmetyk. Na początku wydawało mi się, że moją miniaturę 15 ml zużyję raz-dwa, jednak produkt okazał się bardziej wydajny niż zakładałam. Nie stosuję go codziennie, lecz mniej więcej 2 razy w tygodniu. Eliksir doskonale nawilża skórę, tak dogłębnie. Pozostawia na cerze wyczuwalną warstwę, ale nie klei się. Ja używam na noc solo, aczkolwiek można stosować też pod kremy i olejki.
Krem nawilżający MIŁOŚĆ Jardin
Moja cera w sezonie jesienno-zimowym przejawia cechy skóry naczynkowej. Przy zmianie temperatur widocznie się czerwieni. Raczej nie sięgam po typowe kosmetyki do tego typu skóry, ale właśnie znalazłam produkt, który na stałe zagości w mojej kosmetyczce. To krem nawilżający MIŁOŚĆ marki Jardin. Jest to krem ziołowy zawierający składniki takie jak: kasztan, krwawnik, nawłoć, arnika, kocanka, wiesiołek, ruszczyk, dzika róża, wąkrota azjatycka i witamina C. W składzie ma też olejek różany i neroli. Krem świetnie nawilża cerę i niweluje zaczerwienienia. Ja mam wersję mini o wadze 15 g. Stosuję go w zależności od potrzeb - zdarza mi się sięgać przez kilka dni pod rząd, a czasem używam co kilka dni. Jestem bardzo zadowolona z tego kremu i na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie.
Żel do prysznic Isana Orchid & Vanilla
Tego kosmetyku nie ma na zdjęciu, ponieważ zdenkowałam go już w połowie miesiąca i zapomniałam zachować opakowanie. Jednak nie mogłabym nie wspomnieć o tym żelu. Ja ogólnie lubię żele pod prysznic z Isany - są tanie, łatwo dostępne i jest sporo wariantów do wyboru. Wersja z orchideą i wanilią pachnie przepięknie. Jeśli lubicie żele pod prysznic z Isany to koniecznie wypróbujcie ten wariant zapachowy.
To by było na tyle z moich ulubieńców lutego. Jestem bardzo ciekawa czy znacie któryś z tych produktów. Napiszcie też w komentarzach, jakie kosmetyki czy też inne produkty Wy szczególnie polubiliście w minionym miesiącu.
Myślę, że w marcu ulubieńców będę miała mniej i być może zrobię dopiero połączę je we wpisie z kwietniowymi. Teraz mamy we wszystkim zastój z uwagi na panującą sytuację z wirusem. Mam nadzieję, że jak przyjdzie wiosna i ciepłe dni, to uda nam się pozbyć tego paskudztwa i wrócimy do codzienności. Po zakończonej krajowej kwarantannie czeka mnie sporo zakupów. Do kupienia mam m.in. trochę kosmetyków, jakieś ubrania na wiosnę, parę rzeczy do ogrodu. Na liście zakupów znalazła się też odzież robocza do pracy dla mojego męża oraz do sezonowych prac wokół domu. I tutaj chciałabym podrzucić taką ciekawostkę. Otóż - wiedzieliście, że odzież roboczą można wynająć? Taką usługę oferuje firma Berendsen. W jej asortymencie znajduje się odzież robocza dla różnych branży, a także tekstylia. To fajna opcja szczególnie dla firm, które działają sezonowo. Dajcie znać czy spotkaliście się kiedyś z takim rozwiązaniem i co o tym sądzicie.
Myślę, że w marcu ulubieńców będę miała mniej i być może zrobię dopiero połączę je we wpisie z kwietniowymi. Teraz mamy we wszystkim zastój z uwagi na panującą sytuację z wirusem. Mam nadzieję, że jak przyjdzie wiosna i ciepłe dni, to uda nam się pozbyć tego paskudztwa i wrócimy do codzienności. Po zakończonej krajowej kwarantannie czeka mnie sporo zakupów. Do kupienia mam m.in. trochę kosmetyków, jakieś ubrania na wiosnę, parę rzeczy do ogrodu. Na liście zakupów znalazła się też odzież robocza do pracy dla mojego męża oraz do sezonowych prac wokół domu. I tutaj chciałabym podrzucić taką ciekawostkę. Otóż - wiedzieliście, że odzież roboczą można wynająć? Taką usługę oferuje firma Berendsen. W jej asortymencie znajduje się odzież robocza dla różnych branży, a także tekstylia. To fajna opcja szczególnie dla firm, które działają sezonowo. Dajcie znać czy spotkaliście się kiedyś z takim rozwiązaniem i co o tym sądzicie.
BArdzo lubię aloes w składzie :)
OdpowiedzUsuńTen elixir chętnie wypróbuję na swojej skórze :)
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów
OdpowiedzUsuńSwego czasu bardzo lubilam ta odzywke do wlosow, ale przy dluzszym uzywaniu niestety zaczely sie bardzo elektryzowac ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajni ci ulubiency ;) Widzę tu same interesujące kosmetyki ;) Ja ostatnio się zachwycam tym scrubem z maską My Magic Essence, szkoda, że ceny mają dość wysokie...
OdpowiedzUsuńOch to serum o zapachu mango kusi!
OdpowiedzUsuńOdnośnie odzieży roboczej - Berendsen zapewnia ją naszemu zakładowi, więc ich firmę znam :)
OdpowiedzUsuńA co do kosmetyków - ja w ogóle zapominam zastanowić się nad moimi ulubieńcami... hmm... może wybiorę coś z marca ;)