Leniwy poranek
Cześć! Dzisiaj mam taki luźny dzień, więc zaczynam go leniwie. Kawa, kanapki z samym serem żółtym (wczoraj tyle się najadłam, że dzisiaj ograniczam się do minimum, bo po prostu jestem przejedzona!), ulubiony magazyn do poczytania. Przy okazji planowanie dnia, bo choć jest luźny to obowiązki i zadania do wykonania zawsze jakieś są. W trakcie sprawdzam też social media, głównie Facebooka i Instagram. No i piszę lekką, poranną notkę na bloga, taką relację z mile spędzanej chwili.
Kawę piję w ceramicznym kubku termicznym pochodzącym ze sklepu http://witeks.pl/. Bardzo lubię ten kubek, bo co nie zdążę wypić przy śniadaniu to mogę zabrać ze sobą na później. Jest on niezwykle praktyczny i wygodny. Dzisiaj towarzyszy mi wersja z różowymi akcentami. Oprócz niej posiadam jeszcze dwa inne - z pomarańczowymi i niebieskimi dodatkami.
O kanapkach rozwodzić się nie będę, bo właściwie to nic ciekawego - chleb, masło i ser żółty. Nic bardziej kreatywnego nie udało mi się dzisiaj stworzyć, bo dopiero muszę wybrać się na zakupy, żeby uzupełnić lodówkę.
Kalendarz, który towarzyszy mi na co dzień dostałam od marki Eveline pod koniec lutego. Od razu wyparł mój dotychczasowy kalendarz (dobrze, że to był właściwie dopiero początek roku), bo ma perfekcyjny układ i dużo przydatnych informacji w środku. Szata graficzna okładki składa się z wielu inspirujących obrazków, ułożonych w kolaż.
Gdy już zjem i zaplanuję dzień (i napiszę notkę) to zabiorę się za przeglądanie ulubionego Glamour. Ten magazyn kupuję co miesiąc, bo jest najlepszą wiedzą w pigułce dotyczącą aktualnych trendów w różnych sferach życia. Laptopa wykorzystuję obecnie do pisania posta, a telefon do sprawdzenia social mediów.
Taki właśnie jest mój dzisiejszy poranek.
Leniwy zdecydowanie :) przez tą pogodę to posiedziałoby się na plaży, ale najbliższa jest kilka dobrych km ode mnie :(
OdpowiedzUsuńPoranek nawet leniwy, dostałam kawkę do łóżka:) a teraz przerwa w pracy;)
OdpowiedzUsuńLeniwe poranki są najlepsze i takie powinny być hihi. :D
OdpowiedzUsuńJa leniuchuję przy kaszce mannej z powidłami, i przeglądzie blogów :)
OdpowiedzUsuńhttp://wirtualne-marzenia.blogspot.com
ja dopiero w południe robię przegląd internetu, rano jak wstaję (ubieram sie) i ide na spacer z psem (przed 10 dwa razy), w miedzyczasie jem sniadanie i czekam na wieczór kiedy bedzie mozna wyjść znowu na dwór ;)
OdpowiedzUsuńjak ja dawno nie jadłam takiej zwykłej kanapki z żółtym serem haha :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym polski, świeży chleb :) Mmmm
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny kupek tylko, że kupiony w Empiku :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Podoba mi się tej Twój kubek - super jest! :)
OdpowiedzUsuńMój poranek spędziłam w ...łóżku :) Odsypiając nocną zmianę :) Ale gdy tylko mam taki wolny ranek dla siebie wtedy również obowiązkowo przy mnie znaleźć się musi kawa i komputer :)
OdpowiedzUsuńOd poniedziałku do piątku pracowity jak większości społeczeństwa po 20 r.ż. :D
OdpowiedzUsuńAle ser żółty to uwielbiam <3
Zainteresował mnie ten kubek termiczny. Czy jest szczelny, nada się do torebki?
OdpowiedzUsuńMój poranek wyglądał tak jak wszystkie inne...wyprawić męża do pracy:P potem śniadanie dla dzieci, potem dla mnie. Młodszą kładę na drzemkę a starsza łobuzuje...tak jeszcze będzie do końca roku bo z początkiem nowego wracam do pracy :D
OdpowiedzUsuńmój poranek od początku tygodnia wygląda tak samo; wstaję, paczam na fejsa, instagrama, czasem snapy oglądam... później prysznic, śniadanie i szybkie zastanowienie nad sensem życia :D i tak leniwie egzystuję ;x
OdpowiedzUsuń