Włosowa wish list
Hej! W tym poście chciałabym pokazać Wam moją włosową wish listę na najbliższy czas. Jest ona krótka i treściwa, znajduje się na niej zaledwie kilka pozycji. Nie tworzę obszerniejszej wishlisty, bo moje włosy nie lubią nadmiaru produktów, więc nie ma sensu kupować ogromnych ilości kosmetyków i ulepszaczy. Zapraszam do zapoznania się z moją wishlistą :)
Ciekawy peeling oczyszczający skórę głowy Dixidox de luxe wypatrzyłam w sklepie http://www.realbeauty.pl/. Według opisu producenta ten peeling nie tylko pomaga oczyścić skalp z nagromadzonych na nim resztek kosmetyków i łoju, ale także hamuje wypadanie włosów i zapobiega pojawianiu się łupieżu.
Kuszą mnie też maski do włosów Kallos w wersjach Milk, Blueberry oraz osławiona Latte (której do tej pory nie udało mi się nabyć).
Chciałabym też wypróbować szampon do włosów Matrix Oil Wonders z mikro-olejkami do nabłyszczania i zmiękczania włosów. Słyszałam wiele dobrego o kosmetykach marki Matrix i chciałabym jakiś wypróbować. Na chwilę obecną najbardziej zainteresował mnie właśnie ten szampon.
Oprócz tych kosmetyków do pielęgnacji włosów i skóry głowy chciałabym jeszcze przed jesienią zrobić sobie kurację od wewnątrz, suplementem diety Revalid. Jak dobrze wiecie w okolicach jesiennego przesilenia włosy mają tendencję do wzmożonego wypadania, więc jeśli odpowiednio wcześniej zastosuje się im wzmacniającą kurację to jest spora szansa na uchronienie ich przed tym jesiennym wypadaniem.
Chciałabym też wypróbować szampon do włosów Matrix Oil Wonders z mikro-olejkami do nabłyszczania i zmiękczania włosów. Słyszałam wiele dobrego o kosmetykach marki Matrix i chciałabym jakiś wypróbować. Na chwilę obecną najbardziej zainteresował mnie właśnie ten szampon.
Oprócz tych kosmetyków do pielęgnacji włosów i skóry głowy chciałabym jeszcze przed jesienią zrobić sobie kurację od wewnątrz, suplementem diety Revalid. Jak dobrze wiecie w okolicach jesiennego przesilenia włosy mają tendencję do wzmożonego wypadania, więc jeśli odpowiednio wcześniej zastosuje się im wzmacniającą kurację to jest spora szansa na uchronienie ich przed tym jesiennym wypadaniem.
Ja mam teraz wersję Color, nie odpowiada mi zapach Latte :P Ja jedynie muszę kupić nowego Jantara i odżywkę z Gliss Kurra, bo mi się kończą, nie planuję nowości :D
OdpowiedzUsuń___________________________________
http://kolorowaradosc.blogspot.com/
Ja już w tym roku chyba nic do włosów nie kupię... Chyba:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę kupić kolejną maskę Kallos, czaje się na tę bananową. :-) Za to latte, uwielbiam i polecam.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie peeling :)
OdpowiedzUsuńTą maskę Latte mam i czeka na swoją kolej, póki co zużywam jeszcze inne Kallosy, a przy takich wielkich opakowaniach to trochę mi to zajmie :D.
OdpowiedzUsuńpowodzenia, ja za swój cel postawiłam sobie wypróbowanie wszystkich masek kallos
OdpowiedzUsuńJa mam zakaz kupowania, ale listę robię :D
OdpowiedzUsuńMoim włosom wystarczy szampon i odżywka :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy chętnie wypróbowałabym Kallosa.
OdpowiedzUsuńJa kończę Kallosa keratynowego, po nim chcę przetestować bananową wersję.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kosmetykach z Matrix. Moja fryzjerka je sprzedaje i ponoć są fajne ale osobiście ich jeszcze nie używałam. A przed tym lekiem Revalid okropnie Cię przestrzegam. Stosowałam go w tamtym roku i cały skarżyłam się na uczucie tego iż jest mi nie dobrze. W końcu mama kazała mi przeczytać ulotkę i możliwe komplikacje. Okazało się, że produkt może powodować mdłości. Od razu przestałam go używać i mdłości ustały. Ale fakt jest faktem, że zauważyłam znaczną poprawę we włosach. Tak jakby były gęściejsze :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Znam doskonale Revalid. Wyłysiałam ze stresu i to był dopiero ten jedyny suplement, który mi pomógł. Więcej o tym znajdziesz u mnie na blogu jeśli jesteś zainteresowana: befitandfancy.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie za to maski Kallosa, bo nie mogę się zebrać żeby je zamówić. Reszty produktów nawet nie kojarzę:(